Pierwszy sezon Battlefield 6 – nadchodzi nowa zawartość

2 dni temu

Wygląda na to, iż najnowsza odsłona wojennej serii wydawanej przez Electronic Arts spodobała się zarówno graczom, jak i krytykom. Dzięki doskonałemu trybowi dla wielu graczy pozytywne oceny sypią się na prawo i lewo, a twórcy na platformie YouTube wykrzykują hasło „Battlefield is back!”. Ja też miałem okazję wskoczyć w wir walki i muszę powiedzieć, iż po około 15 godzinach rozgrywki ciągle mi mało. Według informacji prasowej udostępnionej przez EA tytuł sprzedał się już w ponad siedmiu milionach egzemplarzy. Jest to naprawdę doskonały wynik. Pozostaje tylko trzymać kciuki, aby gigant nie zachłysnął się pierwszym przypływem gotówki i spokojnie kontynuował rozwój tej popularnej produkcji. Na szczęście pierwszy sezon Battlefield 6 pojawi się już 28 października, więc na razie możemy chyba spać spokojnie.

Nadchodząca zawartość

Pierwsza aktualizacja wyląduje na naszych dyskach twardych już za kilkanaście dni. Dwie kolejne pojawią się w listopadzie oraz grudniu. Październikowy zrzut zawierał będzie między innymi:

  • mapę Pola Blackwell,
  • a

  • tryb Punkt Uderzenia (4 vs 4),
  • pojazd Traverser Mark 2 (transporter opancerzony),
  • karabinek SOR-300SC,
  • broń osobistą GGH-22,
  • karabin snajperski Mini Scout.

18 listopada w grze znajdziemy:

  • mapę Eastwood,
  • ograniczony czasowo tryb Sabotaż (8 vs 8),
  • funkcja zasobników broni,
  • strzelbę DB-12,
  • broń osobistą M357 Trait.

9 grudnia natomiast gracze mogą się spodziewać czasowego trybu Zlodowacenie, który pokryje mapę Empire State świeżym śniegiem. Tego samego dnia do arsenału dołączy broń do walki wręcz pod postacią czekanu. Więcej szczegółów na temat każdej nowości możecie przeczytać na oficjalnym blogu Electronic Arts.

Ile kosztuje pierwszy sezon Battlefield 6?

Jeżeli jesteście ciekawi, ile trzeba będzie za te wszystkie aktualizacje zapłacić to mam dla Was dobrą nowinę. jeżeli jesteście właścicielem którejkolwiek wersji gry, całą zawartość nadchodzącego sezonu otrzymacie za darmo. Jest to bardzo prokonsumencki ruch ze strony wydawcy, dlatego należy go za to pochwalić. Jednocześnie jestem pewny, iż prędzej czy później wkradną nam się do BFa jakieś mikrotransakcje. Wtedy, jak o tym nie zapomnę, będę pierwszy (no może drugi), który skrytykuje EA za wygórowane ceny skórek i tym podobnych przedmiotów kosmetycznych.

Przeczytaj także

Battlefield 6 – recenzja (PC). Powrót do przeszłości, ale z wybojami


Jeżeli podobał Wam się materiał, to koniecznie dajcie znać na X (dawny Twitter), Bluesky, naszym Discordzie, Redditcie lub Fediverse.


Idź do oryginalnego materiału