Czy No Rest for the Wicked przetrwa burzę negatywnych recenzji?

3 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Negatywne recenzje No Rest for the Wicked sprowokowały zaadresowanie tematu przez Thomasa Mahlera, CEO Moon Studios odpowiedzialnego m.in. za gry z serii Ori.


No Rest for the Wicked, po niemałej przerwie, doczekało się ostatnio obszernej aktualizacji. Gra cały czas rozwijana jest we wczesnym dostępie jako interesująca alternatywa dla Path of Exile, Last Epocha czy Diablo 4. Propozycja Moon Studios to również ukłon w kierunku miłośników soulslike’ów. No Rest for the Wicked to gra bardziej metodyczna, wolniejsza i mocno karająca za popełniane błędy, w przeciwieństwie do endgame’u Diablo 4 czy Last Epocha. Reklama
Chociaż ogólny sentyment wokół gry jest pozytywny, ostatnia, większa aktualizacja spotkała się z większą krytyką. Przynajmniej takiego zdania jest Thomas Mahler, CEO Moon Studios, który na Discordzie gry opublikował niedawno wiadomość:


"Myślę, iż ludzie uważają, iż żartuję, kiedy proszę o pozytywne recenzje, ponieważ w ich głowach zawsze pojawia się jakiś wielki wydawca, który pokryje koszty" - napisał Mahler. - "Ludzie, jeżeli piszecie tutaj, podoba wam się Wicked i nie możecie się doczekać kolejnych aktualizacji, ale nie zostawiliście pozytywnej recenzji, to jest całkowicie możliwe, iż za kilka miesięcy nie będzie nas już tutaj, ponieważ zostaliśmy zasypani negatywnymi recenzjami, co sprawi, iż ludzie nie będą kupować gry. A to oznacza, iż nie będziemy zarabiać pieniędzy i będziemy musieli zamknąć działalność. "Nie prosiłbym o to, gdyby nasza działalność nie była od tego zależna. Sam nigdy nie piszę recenzji, ale jeżeli chcecie, abyśmy faktycznie ukończyli Wicked, podniesienie oceny recenzji jest dla nas bardzo ważne".


Sądząc po statystykach na Steamie, wiadomość Mahlera zadziałała, bowiem No Rest for the Wicked faktycznie w krótkim czasie otrzymało ponad tysiąc pozytywnych recenzji, wracając tym samym do “W większości pozytywnych" opinii na platformie. Część graczy zgodziła się, iż gra zasługuje na pozytywny feedback i wczesny dostęp przebiega pomyślnie, stopniowo rozwijając produkcję Moon Studios. Inni z kolei nie podeszli do wypowiedzi Mahlera tak entuzjastycznie.
Pojawiły się określenia pokroju “emocjonalnej manipulacji" oraz otwarte stwierdzenia, iż gra nie padła ofiarą review bombingu. Autor powyższego posta uważa, iż Mahler swoją odpowiedzią zrujnował reputację No Rest for The Wicked oraz swojego studia w przeciągu jednego wieczoru. Zdaniem gracza podjęli kilka kontrowersyjnych decyzji, gracze się z tym nie zgadzali i narzekali, tak jak powinni na etapie wczesnego dostępu. Mahler z kolei, zamiast zaadresować problemy, zasugerował, iż studio może się zamknąć pod napływem negatywnych recenzji.
Mimo kontrowersji, No Rest for the Wicked wyszło to na razie na dobre i gra faktycznie zdaje się zasługiwać na pozytywny feedback. Dużo słychać o sporej ilości zmian i widać dużo większe zainteresowanie na Steamie. Moon Studios bez wątpienia jest teraz w bardziej stresującej sytuacji, kiedy stracili wsparcie Take-Two i działają w pełni niezależnie.
Idź do oryginalnego materiału