SpaceX wybuduje centra danych na… orbicie. Musk potwierdza, ale czy dotrzyma słowa?

9 godzin temu

Elon Musk ogłosił, iż jego firma SpaceX będzie budować centra danych w kosmosie, wykorzystując do tego celu satelity Starlink nowej generacji. Czas pokaże, czy kosmiczne centra danych dołączą do listy sukcesów SpaceX, czy raczej do… rosnącej listy opóźnionych projektów.​

Pomysł przeniesienia ogromnych serwerowni na orbitę Ziemi nabiera rozpędu. Do grona jego zwolenników dołączył właśnie Elon Musk, który w odpowiedzi na artykuł portalu Ars Technica dotyczący autonomicznych konstrukcji w kosmosie, zadeklarował na platformie X: “Skalując satelity Starlink V3, które mają szybkie łącza laserowe, można by to osiągnąć. SpaceX będzie to robić”. Tym samym potwierdził, iż jego firma kosmiczna zamierza przekształcić globalną sieć internetową w szkielet dla orbitalnej chmury obliczeniowej. Koncepcja ta zyskuje na popularności w obliczu rosnącego zapotrzebowania na moc obliczeniową dla AI oraz problemów z budową naziemnych centrów danych, które zużywają ogromne ilości energii i wody.​

Techniczna strona planu Muska opiera się na nowej generacji satelitów Starlink V3, które mają oferować znacznie większą przepustowość niż ich poprzednicy i są wyposażone w komunikację laserową, co minimalizuje opóźnienia w przesyłaniu danych między jednostkami na orbicie. Główną zaletą umieszczenia serwerów w kosmosie jest nieograniczony dostęp do energii słonecznej 24/7, bez wpływu na warunki pogodowe. Sceptycy wskazują jednak na poważne wyzwania inżynieryjne i ekonomiczne. Problematyczne pozostają kwestie chłodzenia urządzeń w próżni, ochrony przed promieniowaniem kosmicznym oraz wysokie koszty wyniesienia i serwisowania tak zaawansowanej infrastruktury.​

Wejście Muska do gry o orbitalne centra danych podnosi rangę tej rodzącej się branży i stawia go w bezpośredniej konkurencji z wizjami Jeffa Bezosa, który przewiduje budowę gigawatowych serwerowni w kosmosie w ciągu najbliższych 10-20 lat. Mając jednak na uwadze historię ambitnych zapowiedzi Elona Muska, do planu warto podchodzić z pewną rezerwą. W kolejce do realizacji czekają już przecież w pełni autonomiczne samochody Tesli, które miały jeździć same “w przyszłym roku” od niemal dekady, nowy Tesla Roadster zapowiedziany pierwotnie na 2020 rok, masowa produkcja humanoidalnych robotów Optimus czy kolonizacja Marsa, która wciąż pozostaje bardziej w sferze marzeń niż realnych harmonogramów. Czas pokaże, czy kosmiczne centra danych dołączą do listy sukcesów SpaceX, czy raczej do rosnącej listy opóźnionych projektów.​

Idź do oryginalnego materiału