Recenzja Painkiller. Przepraszam za wszystko złego, co mówiłem o poprzednich odsłonach

3 godzin temu

Wiecie, jak jako fan serii czułem się grając w nowego Painkillera? Wyobraźcie sobie, iż idziecie do sprawdzonej restauracji i zamawiacie swojego ulubionego burgera, ale po wzięciu gryza coś jest z nim wyraźnie nie tak. Bułka niby taka sama, sos też smakuje, jak powinien, ale mięso doprawiono wyraźnie inaczej, a ser i warzywa zamieniono na inne rodzaje. W menu jednak nazwa dania i pozycja pozostały bez zmian. Nową wersję przez cały czas da się zjeść, ale to już coś zupełnie innego, niż przywykliście.

Idź do oryginalnego materiału