Recenzja: Metroid Prime 4: Beyond – Nintendo Switch 2 Edition

2 godzin temu
Zdjęcie: Recenzja: Metroid Prime 4: Beyond – Nintendo Switch 2 Edition


Po prawie dwóch dekadach oczekiwania i równie długim procesie produkcji, nowa odsłona serii Metroid Prime w końcu stała się faktem. Zapraszamy na recenzję Metroid Prime 4: Beyond – Nintendo Switch 2 Edition.

Z początkiem grudnia Metroid Prime 4: Beyond wylądował na Nintendo Switch oraz przede wszystkim w dopakowanej i dopracowanej wersji na Switchu 2. W rezultacie otrzymaliśmy grę, która łączy w sobie ducha oryginałów z nowoczesnymi udogodnieniami i świeżymi pomysłami. Choć recenzowany tytuł niestety nie uniknął drobnych potknięć. Beyond to nie tylko długo wyczekiwany powrót do pierwszoosobowej eksploracji, ale też technologiczny pokaz możliwości nowej konsoli.

Powrót Samus Aran

Od pierwszych minut Beyond jasno komunikuje swoje zamiary. Choć niestety pierwsze 2- 3 godziny, to bardzo wolno rozkręcający się prolog. Fabuła opowiadana jest bardzo oszczędnie, głównie poprzez (zbyt długie) skany, środowiskowe detale i sugestywne obrazy. Metroid Prime 4 to przez cały czas samotna wyprawa, ale bardziej osobista niż kiedykolwiek. Jednak bez wątpienia jest to gra głęboko zakorzeniona w filozofii trylogii Prime. Samus Aran – główna bohaterka i ceniona łowczyni nagród trafia na nieznany region galaktyki. Jej pancerz, działko, oraz zdolności ewoluują wraz z postępem fabuły. Beyond kontynuuje klasyczny rytm zdobywania nowych zdolności i usprawnień, ale dodaje również świeże mechaniki, które wpływają znacząco na sposób eksploracji i walki.

Nowością, która realnie wpływa na walkę, są psychiczne zdolności Samus. Pozwalają one m.in. spowalniać pociski, manipulować elementami otoczenia czy precyzyjnie kontrolować trajektorię ataku. W praktyce oznacza to większą kontrolę nad polem bitwy i możliwość reagowania na chaotyczne sytuacje, zwłaszcza w późniejszych etapach gry.

Walka i płynność rozgrywki

System walki pozostaje wierny fundamentom Prime, ale został zauważalnie usprawniony. Starcia są szybkie, dynamiczne oraz wymagają częstszego przełączania trybów broni, a choćby używania mocy psychicznych. Różne typy przeciwników zmuszają za każdym razem do innego taktycznego podejścia. Natomiast walki z bossami są bez wątpienia widowiskowe, ale także niesamowicie wymagające choćby na normalnym poziomie trudności. Każdy z bossów jest tak naprawdę sprawdzianem naszych umiejętności zdobytych w danym regionie, a nie jedynie testem refleksu. Zamiast prostego ostrzeliwania ogromnych przeciwników, gracze muszą analizować schematy ataków. Wykorzystywać momenty odsłonięcia słabych punktów i często łączyć strzelanie z elementami środowiskowymi. To starcia, które nagradzają opanowanie mechaniki i dają ogromną satysfakcję po zwycięstwie.

Sterowanie na Switchu 2 zasługuje na osobną pochwałę. Połączenie analogów z precyzyjnym celowaniem żyroskopowym daje wyjątkowe poczucie kontroli. Do tego jednego z joy con-ów możemy użyć, jako myszki gamingowej. Gra działa w stabilnych zarówno 60-ciu, jak 120-u klatkach na sekundę. To znacząco wpływa na komfort zarówno eksploracji, jak i walki.

Znakomita jakość i wydajność

Technicznie i artystycznie Beyond prezentuje się znakomicie. Na Switchu 2 gra ma dwa tryby graficzne. Pierwszy skupiony na jakości oferuje rozdzielczość 4K, HDR i 60 klatek na sekundę. Tryb wydajności obniża rozdzielczość do 1080p, ale za to zwiększa FPS-y choćby do 120 Hz. To sprawia, iż zarówno wygląd, jak i płynność stoją na wysokim poziomie. Bez znaczenia, czy gramy w trybie zadokowanym, czy przenośnym. To z całkowitą pewnością jeden z najlepiej wyglądający tytułów z pierwszego rzutu na nowej konsoli Japończyków.

Nintendo Switch 2 Edition to zdecydowanie najlepsza wersja Metroid Prime 4. Gra prezentuje się znakomicie, oferując bogate oświetlenie, czy świetne (jak na handhelda) efekty cząsteczkowe. Także wysoka gęstość detali sprawia, iż obce światy naprawdę żyją. Styl artystyczny pozostaje stonowany, momentami wręcz surowy, ale dzięki temu atmosfera izolacji i tajemniczości Viewros pozostało bardziej intensywna. Warstwa dźwiękowa to także małe mistrzostwo i odpowiednie tonowanie nastroju. Spójne motywy muzyczne subtelnie ewoluują wraz z eksploracją. Natomiast odgłosy środowiska pełnią nie tylko funkcję estetyczną, ale i rozgrywkową. Cisza bywa tu równie ważna, jak muzyka, Retro Studios doskonale wie, kiedy ją wykorzystać.

Projekt świata, zagadki i eksploracja

Największą siłą Metroid Prime 4 pozostaje jednak eksploracja. Lokacje są rozległe, wielopoziomowe i gęsto urozmaicone skrótami, które prowadzą do sekretnych usprawnień. Na pochwałę zasługuje naturalne prowadzenie gracza, nasze postępy rzadko są blokowane sztucznymi barierami. Za to rozgrywka jest tak poprowadzona, abyśmy częściej rezygnowali z wątku fabularnego i eksplorowali świat na nowo wraz ze zdobytymi nowymi umiejętnościami. Backtracking także całkiem nieźle zbalansowano, możliwe jest to dzięki czytelnej mapie. Choć nie ukrywam, iż manualny system zapisywania rozgrywki w konkretnych miejscach może trochę irytować.

Zagadki środowiskowe nie nalezą do skomplikowanych. Za to w pełni wykorzystują pełne spektrum umiejętności głównej bohaterki. Gra nie podaje nam gotowych odpowiedzi na tacy, ale niemal zawsze daje wystarczająco dużo wskazówek, by satysfakcja z rozwiązania była w pełni zasłużona.

Awaria systemu

Mimo wielu zalet Beyond nie jest pozbawiony kilku problemów. Jak już wspomniałem, początkowe godziny rozkręcają się dość powoli. Jako fan podobnych gier typu HALO, DOOM, czy choćby Destiny sam miałem z tym problem i domyślam się, iż może to zniechęcić graczy oczekujących natychmiastowej akcji. Niektóre regiony, choć imponujące wizualnie, cierpią na lekki przerost skali kosztem różnorodności wyzwań. Szkoda też, iż gra nie oferuje większej liczby opcji dostosowania poziomu trudności. Mniej doświadczeni gracze mogą poczuć się przytłoczeni, szczególnie grając w trybie przenośnym.

Jednak gdy już uporacie się z pierwszymi godzinami, to otrzymacie świetną pierwszoosobową strzelankę opartą na taktycznym podejściu, obserwacji przeciwników i świadomym zarządzaniu umiejętnościami Samus. Z całkowitą pewnością, to nie jest gra polegająca na bezmyślnym trzymaniu spustu.

Podsumowanie

Jesteśmy w okresie świąt Bożego Narodzenia i gdyby porównać Metroid Prime 4, do 24 grudnia, to tu również przez kilka godzin snujesz się po domu, czekając na pierwszą gwiazdkę. A gdy ona nadejdzie i otrzymasz wymarzony prezent, to bawisz się nim niemal do rana. Podobnie jest z Beyond, cierpliwość zostanie nagrodzona bardzo dobrą taktyczną strzelanką, która wygląda i działa po prostu bajecznie na Nintendo Switch 2.

Metroid Prime 4: Beyond – Nintendo Switch 2 Edition jest bez wątpienia pokazem siły nowej generacji sprzętu, jednocześnie pozostając wiernym duchowi oryginału. To pozycja obowiązkowa dla fanów serii i znakomity punkt wejścia dla tych, którzy dotąd omijali lub nie mieli styczności z Metroidem. To także punkt zwrotny dla twórców podobnych gier, takich jak HALO, DOOM, choćby Call of Duty, pokazujący, ze Switch 2 przy odpowiedniej optymalizacji może być godną przenośną konsolką dla strzelanek pierwszoosobowych.

Kod recenzencki dostarczył ConQuest Entertainment – oficjalny dystrybutor Nintendo w Polsce.

Idź do oryginalnego materiału