
Urocza maskotka PlayStation powraca, a wraz z nią gościnnie również inni członkowie wielkiej rodziny Sony. Tym razem jednak nie jest to ani bezpłatne demo technologiczne, ani produkcja przeznaczona wyłącznie na gogle PSVR. To pełnoprawny, komercyjny tytuł ekskluzywny z prawdziwego zdarzenia - ale czy na pewno?
Astro Bota nie trzeba przedstawiać wiernym fanom marki PlayStation, bo na pewno mieli już przyjemność go poznać. Inna rzecz, iż wiele o nim powiedzieć się nie da - twórcy serii nigdy nie zgłębili za bardzo jego cyfrowej psychiki, pochodzenia i historii. Wiemy, iż jest mały, słodki, a jego nadrzędną misją jest bronić PlayStation przed atakiem Kosmicznego Chuligana Nebuluksa - zielonego potwora, który wykrada podzespoły konsoli Sony i (nie mam co do tego żadnych wątpliwości) jest uosobieniem Xboksa.
Ponownie na próbę zostaje wystawiona nasza zręczność - zabawa polega w głównej mierze na dynamicznej walce i przemierzaniu usianych przeszkodami poziomów. Doświadczenie zostało wzbogacone o elementy eksploracyjne, w ramach których szukamy ukrytych znajdziek i ratujemy z opresji podobne do nas robociki (część z nich to robotyczne wersje znanych z gier Sony postaci). Całość osadzono w kolorowym, pełnym detali i niezwykle zróżnicowanym trójwymiarowym świecie.