Otoczą stare kamienice dachem i szkłem. Zamiast odbudowywać

konto.spidersweb.pl 5 godzin temu

Architekci mówią, iż to nie przebudowa, a architektoniczna próba ocalenia pamięci. Zniszczone podczas wojny kamienice, które znajdowały się na terenie warszawskiego getta, mają być „widocznymi ranami historii”.

Koncepcja rewitalizacji trzech zrujnowanych kamienic przy ul. Waliców 10, 12 i 14 przez Grupę 5 Architekci zakłada „świadome nieodbudowanie” ich w całości. Zamiast tego autorzy projektu proponują „symboliczne zadaszenie, które chroni, ale nie zamyka”.

Pozostawienie ekspresyjnych, pozbawionych tynku ceglanych ścian budynku Waliców 14, podobnie jak pozostawienie nieuzupełnionych fragmentów północnej części kamienicy Waliców 12 potęguję ekspresję i symbolikę historyczną miejsca – wyjaśniają autorzy koncepcji z Grupy 5 Architekci.

Tak wygląda dziś jedna z kamienic.

Przestrzeń pod dachem stanie się miejscem wystaw Fundacji Auschwitz-Birkenau, której siedziba miałaby znaleźć się w zrewitalizowanych wnętrzach. Szkło ma oddzielać nową architekturę od starej, ale dzięki temu ta granica będzie wyraźna. Nowe miasto nie odcina się od przeszłości – to piękny, symboliczny zamysł.

https://www.facebook.com/Grupa5Architekci/posts/pfbid037twhKBa3GUNqsG1SfDekMhEJhbtVSsTy5MjGvnZSqubvgn3sfZosmgTDY88NvDcul?locale=pl_PL

Architekci liczą na to, iż architektura może pomóc pamiętać o tragicznych wydarzeniach – jedna z propozycji zakłada umieszczenie wystawy plakatów pt. ”Nigdy więcej wojny” na resztkach muru – ale i uczyć oraz uświadamiać. A tego ciągle nam potrzeba.

To tylko koncepcja i nie wiadomo, czy zostanie zrealizowana. Jest jednak wyjątkowa. Teoretycznie można byłoby odbudować przedwojenne kamienice, które leżały na terenie dawnego getta, ale choćby najwierniejsza kopia będzie tylko adaptacją. Czymś nowym, a przez to innym.

Bardzo podoba mi się to, iż coraz częściej architekci decydują się na taki krok

Czasami to zachowanie skrawka dawnego świata – jednej ściany, płytki, kawałka chodnika. Często jednak zostaje więcej. Na zrewitalizowanych terenach dawnych łódzkich fabryk powstają dziś apartamenty, restauracje czy sklepy, ale ciągle oglądać możemy fabryczne kominy czy budynki. Bywają przystosowane do nowych funkcji, ale niekiedy projektanci celowo pozostawiają je tak, jak były. choćby o ile to jest niezburzony fragment ściany czy muru przypomina o tym, iż w tym miejscu toczyło się inne życie. To bardzo ważne.

W Łodzi kolejna dawna potężna fabryka, która przez lata niszczała, znowu jest odbudowywana. W 1987 r. pracujące w niej włókniarki odwiedził Jan Paweł II, ale w XXI w. choćby pamiątkowy plakat wyblakł, aż w końcu został zdjęty. Teraz jednak Tkalnia Papieska przechodzi renowację. „Dziennik Łódzki” informuje, iż deweloper zachowa budynki, w których dawniej mieściła się kotłownia, maszynownia oraz mury obwodowe dawnej tkalni z fragmentem hali szedowej. Mam nadzieję, iż wzorem nieodległej Fuzji, pozostaną bardziej surowe, nietknięte elementy dawnego świata.

Nie tylko w ten sposób dyskutuje się z przeszłością. Również w Łodzi niedawno ukończona została Biała Kamienica. To „nowoczesna interpretacja XIX-wiecznej kamienicy miejskiej”, jak opisywało ją miasto. Charakterystycznym elementem są koronkowe rozety. Sam jeszcze nie wiem, co o budynku myśleć, ale na pewno jest jakiś.

https://www.facebook.com/AdamPustelnikPL/posts/pfbid02eQFubpvwDVEkVDKU2fSSQayDM3WZK5PVGAhFzXGLofomHdbjt14jApaQYGedsLT3l

Miasto się zmienia, dziury są łatane i to najważniejsze. Niestety bywa tak, iż w miejscu dawnego budynku nic nie powstaje. A to najgorszy scenariusz: zapomina się i nie tworzy niczego nowego.

Zdjęcie główne: Grupa 5 Architekci

Idź do oryginalnego materiału