Koniec Call of Duty: Warzone? Liczba graczy cały czas spada

8 godzin temu
Zdjęcie: INTERIA.PL


Aktualizacja Season 3 Reloaded osiągnęła efekt niemalże odwrotny do założonego. Zamiast przyciągnąć do Call of Duty więcej graczy, udało jej się zniechęcić sporą część tych osób, które grały do tej pory.


Trzeci sezon Call of Duty: Black Ops 6 i Warzone miał wskrzesić najnowszą odsłonę serii. Treyarch otwarcie mówił, iż dalej wierzy w swoją grę, planuje jej ciągły rozwój i ma względem multiplayera ambitne plany. Do Warzone z kolei wreszcie wracał Verdansk i dla zapomnianego trochę przez wielu battle royale Activision była to wreszcie okazja, aby znów stanąć w świetle reflektorów i przekonać do siebie więcej fanów Fortnite’a czy Apex Legends. Reklama
Sezon przez chwilę osiągnął te cele i faktycznie wzbudził zainteresowanie większej liczby graczy, szczególnie w przypadku Warzone, ale cały ten wysiłek zrujnowała niedawno aktualizacja Reloaded. Od premiery obszernego patcha z okazji połowy trzeciego sezonu liczba graczy cały czas spada. Coraz głośniej mówi się o powrocie cheaterów, o licznych błędach i o Verdansku, który w aktualnej formie i mecie przestaje już sprawiać tyle frajdy, ile w okolicach swojej premiery. Obawy odzwierciedla również doskonale konsekwentnie spadająca liczba aktywnych graczy.


Na oficjalnym subreddicie Call of Duty: Black Ops 6, gracze zdają się ucieszeni z tego powodu. Przynajmniej część z nich. Jak można przeczytać w jednym z popularniejszych pod powyższym postem komentarzy, to dobre wieści dla fanów multiplayera. o ile Verdansk nie osiągnie zamierzonych celów, Activision może skupić się bardziej na trybie multiplayer i znów zrobić z niego swój flagowy produkt. Kilka osób potwierdzało jego słowa, sugerując, iż Warzone to źródło licznych problemów dla miłośników 6v6.
Czy Warzone umiera? Na razie trudno w to uwierzyć. Wciąż jest to jeden z najpopularniejszych battle royale na rynku, a Reddit to często źródło głównie negatywnych, bardziej pesymistycznych komentarzy. Ciężko jest również zgodzić się z częścią graczy kibicującą upadkowi Warzone. Większe skupienie na BR faktycznie może boleć, ale nie ulega również wątpliwości, iż Warzone pozwolił otworzyć świat Call of Duty na więcej osób albo przypomnieć ich o jego istnieniu. BR ma więc bez wątpienia swoje plusy i śmierć Warzone wcale nie oznaczałaby samych pozytywów dla społeczności multiplayera.


Call of Duty z kolei to wciąż popularna gra, w którą każdego miesiąca grają dziesiątki milionów osób. Mówiąc konkretniej, według statystyk Ampere, w marcu 2025 roku było ich 20,6 miliona. Jest to liczba znacząco niższa od tej sprzed dwóch lat, nieco niższa od 20,8 miliona w 2024, ale wciąż bardzo wysoka. Nie oznacza to jednak, iż Activision nie ma się czego obawiać i może dalej “robić swoje". o ile potwierdzą się plotki o Black Opsie 7 debiutującym pod koniec roku, Activision ma bardzo duży interes w uczynieniu BO6 tak dobrą grą, jak tylko może być. Podobnie w przypadku Warzone.
Idź do oryginalnego materiału