Kiedy zbierze się kilka osób w kiltach... Recenzja: Chwała Klanom

itomigra.blogspot.com 13 godzin temu

Kiedy zbierze się kilka osób w kiltach... Recenzja: Chwała Klanom

Jak zawsze- wakacyjny okres sprzyja popularności mniejszych gierek. W tym roku- przez zmienną i deszczową pogodę- wybiły się one wybitnie! Nie ma się więc co szykować na wyjazd, bez wcześniejszego przygotowania materiałów awaryjnych. Czyż gra planszowa/karciana nie jest uniwersalnym programem na niepogodę? Jak co roku przedstawimy kilka naszych propozycji na wyjazd. Zapraszam do lektury.

Informacje/Pierwsze Wrażenia:


Chwała Klanom. Narady w Kiltach
to mała karciana gierka rodzinna wydana już jakiś czas temu przez Egmont. Przeznaczona jest dla 2 do 4 osób, w wieku co najmniej 8 lat. Czas rozgrywki (według pudełka) przewidziany został na 20 minut. Już teraz możemy Wam zdradzić, iż ta wartość podana jest z zapasem dla osób długomyślących. Nam partyjka potrafiła się zamknąć w 10-15 minut. Także spokojnie- gra bez wątpienia żadnych przydługich posiedzeń nie przewiduje.

Zamknięta jest w ceglastym pudełku, z całkiem przyjemną okładką. W środku znajdziemy malusią (rozmiarowo) talię kart, płytki, z których buduje się stół obrad i drewniane żetony herbów dla wszystkich z graczy. Grafika całości oszczędna (kilka ilustracji), ale nie da się ukryć, iż jest przyjemna dla oka. Może furory nie robi, ale nie spodziewaliśmy się, iż przypadnie nam do gustu (nie nasz temat). Przyczepiłbym się jedynie do formatu- klocek ciężko zmieścić na półce. Podejrzewam, iż już została zmniejszona, ale mimo wszystko- efekt, iż dostajemy puste pudełko z kilkoma komponentami, pozostał.

Zasady:


Chwała Klanom
to krótka "opowieść" o naradzie i zbieraniu sił. My, jako przywódcy, charyzmatyczne głowy ludu gór, chcemy pozyskać ludzi. Komu uda się to najlepiej? Kto zrekrutuje najciekawszych Szkotów? O tym oczywiście zadecyduje przebieg spotkania. Szczegółowe zasady w instrukcji- poniżej przedstawiamy ogólny zarys rozgrywki.

Przygotowując zabawę, dostosowujemy talię (według wskazań instrukcji) do liczby osób biorących udział w szkockich zmaganiach i rozdajemy początkową rękę. Według zaleceń- rozkładamy też stół (odpowiednia liczba kafelków) i początkowych (losowych) radnych. Każdy z uczestników dobiera żetony tarcz w wybranym kolorze. Jesteśmy gotowi!

W swoim ruchu wykonujemy dwa kroki. Pierwszy- obowiązkowy- to dołożenie radnego. Kartę musimy ułożyć obok/naprzeciwko już siedzącej przy stole. Uwaga! Musimy to zrobić tak, by pasowała wartością lub kolorem. W przeciwnym razie zajmujemy miejsce, ale kartę umieszczamy rewersem do góry. Druga opcja- dowolna- to dodanie tarczy. Na płytce stołu, do którego w tej turze dołożyliśmy radnego, możemy umieścić nasz dysk (jeśli już jakieś tam były, dokładamy się na wierzchu!). Gdy wyczerpiemy karty z ręki, nastąpi liczenie punktów. Kafelek po kafelku, odwracamy wszystkie stosy tarcz (by ten najszybciej dołożony dysk zgarnął pierwsze wartości) i rozdajemy karty od najwyższych (pierwszy gracz zdobywa najwyższe, kolejny dysk niższe i tak dalej). Uwaga! Może się zdarzyć, iż dla kogoś kart zabraknie! Gdy rozliczymy każdy kafelek stołu, zliczamy wartości na kartach i wyznaczamy zwycięzcę.

Wrażenia:


Wielkie zaskoczenie! Nie spodziewałem się, iż Chwała Klanom tak przypadnie nam do gustu! Czemu więc tak późno Wam o tym mówię? Przyznaję, od premiery trochę czasu minęło, a recenzję planowałem opublikować mniej więcej w okolicach Goblin Coaster... Niestety przytrafiła się pewna niespodziewana niedogodność. Tytuł od początku był przeznaczony na działkę. Wraz z resztą klamotów wyjechał z mieszkania w trakcie przygotowania sezonu i zaginął. Przez zmienną pogodę i intensywny tryb życia rzadziej działowaliśmy, a odkopanie go w odmętach trochę trwało. Teraz kiedy pojawiło się więcej wolnego wakacyjnego czasu, mieliśmy szansę tytuł porządnie ograć. Koniec końców- cieszymy się, bo możemy Wam o nim przypomnieć!

Potwierdziły się nasze przypuszczenia. Chwała Klanom jako działkowa, wyjazdowa, lekka gra sprawdziła się w 100%. Okazała się wręcz hitem! Dzięki prostemu wprowadzeniu mogła zabawić wszystkich odwiedzających działkę. Serio. Zasady wytłumaczycie w minutę! Rozgrywka jest intuicyjna, nie wymaga znajomości języka, a pojmą ją zarówno dzieci, jak i starsi. Nieważne, jakie masz doświadczenie z grami- planszówka na świeżym powietrzu, to zawsze genialny pomysł, który zaskoczy znajomych. Jak wiemy, w przypadku plenerowych tytułów, ważna jest też organizacja. Co prawda gra wymaga kawałka w miarę płaskiej powierzchni, ale wystarczy kocyk (tak ograliśmy większość partii). choćby jeżeli nie będzie równo, ilość elementów jest niewielka i nie wpływa to na wygodę rozgrywki- nic nie zgubicie, ani się Wam nie przestawi. To właśnie przez krótkie przygotowanie Chwała Klanom tak często lądowała na kocu i zyskała miano przyjemnego czasoumilacza, gdy np. człowiek czeka na kawkę, bądź koniec pielenia innych ogrodników 😂.

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, to muszę Wam zdradzić, iż nie spodziewałem się takiego zaangażowania. Niby proste dokładanie kart do puli, a jednak coś w sobie ma. Jakieś pole, w którym próbujesz być cwańszy niż pozostali- a to zawsze nas zachwyca. Wyczucie chwili jest tu kluczowe! Powiem Wam, iż przypomina mi to budowanie domku z kart, w którym nieostrożny ruch może zachwiać stabilnością. choćby w instrukcji macie wyróżnione, iż jedna kart może zaważyć na układzie sił przy stole. To prawda, knute plany często upadają po niespodziewanym ruchu przeciwnika. Czy zaliczymy to jako losowość? To z założenia ma być gra familijna, krótka i niezobowiązująca. Jasne, dość gwałtownie można spaść w tabeli i niby lukratywny układ kart może zupełnie punktów nie przynieść (a potrafią pojawić się naprawdę potężne przepaście między pierwszym i ostatnim wynikiem), ale nie o to chodzi. Gra nie wybacza błędów, ale poświęcicie jej 10 minut, więc będziecie mogli się gwałtownie odegrać. Jako taki przerywniczek, czy ciekawostkę na kocyk, bardzo polecam. Dajcie się zabrać na wakacje w górskie tereny Szkocji!
Plusy:

+ proste tłumaczenie
+ szybkie rozłożenie
+ interesujący gameplay
+ nietypowy system zbierania punktów
+ przyjemna dla oka
+ czasoumilacz
+ niezależna językowo
+ idealnie sprawdziła się nam na kocyku
+ dobra na każdy wiek i zaawansowanie

Minusy:

- dwuosobowe partie są raczej nudnawe
- małe, choć ceglaste pudełko

T.
Przydatne linki:
znajdziecie nas na Instagramie
TUTAJ odwiedzicie nas na Facebooku
TUTAJ poczytacie o grze w serwisie Planszeo

Idź do oryginalnego materiału