Manchester United znów odczuwa upał – a Gary Neville upewnia się, iż to wiedzą.
Po kolejnym skalistym weekendzie dla Czerwonych Diabłów ich najciekawsze rywale Liverpool wyciągnęli ze sobą poziom w 20 tytułach ligowych.
To moment, w którym rani fanów, graczy, a zwłaszcza w sali konferencyjnej na Old Trafford. Neville uważa, iż powinien to jeszcze bardziej żądać dla Sir Jima Ratcliffe’a, który niedawno wkroczył na gorące miejsce z nadzieją na przywrócenie starej chwały klubu.
United zeskrobał remis 1-1 w Bournemouth dzięki późnym korektorie Rasmusa Hojlunda. Tymczasem Liverpool był zajęty wystawieniem koncertu na Anfield, rzucając drżącym Tottenhamem 5-1, aby zapieczętować 20. koronę.
Czas nie mógł być gorszy dla United. Nie tylko porzucili punkty, ale obserwowali, jak Liverpool tańczy z powrotem na szczyt historycznych wykresów.
To tak, jakby pominąć otwartą bramkę-a potem zobaczenie, jak największy rywal zdobywa hat-tricka.
Podążaj za Jugo Mobile na WhatsApp
Gary Neville wysyła kontrolę rzeczywistości do właściciela Man UTD Sir Jim Ratcliffe
Mówiąc o rosnącej luce, Neville nie wykonał żadnych ciosów. „Powinno to spowodować prawdziwe drżenie na Old Trafford” – powiedział.
„Pomysł, iż Liverpool – który jest oczywiście świetnym klubem piłkarskim – będzie najbardziej udanym klubem w angielskim piłce nożnej po dzisiejszym, który naprawdę powinien powodować ból i ból, ponieważ zajęło wiele wyprzedzenia Liverpoolu”.
Jest to bolesne echo dla fanów, którzy kiedyś świętowali dominację United pod wodzą Sir Alexa Fergusona.
Od czasu przejścia na emeryturę Fergusona upadek klubu był stabilny, a czasem zawstydzający. Tymczasem Liverpool wzniósł się pod Jurgen Klopp, a teraz Arne.
Dodając do bólu głowy, Ruben Amorim nie był zadowolony z niechlujnego występu United w Bournemouth. Po meczu wystrzelił ostrzeżenie dla swoich graczy, nalegając, aby „musieli zrobić lepiej”, gdy miało to największe znaczenie.
Sir Jim Ratcliffe stoi teraz w obliczu presji. Przebudowa United będzie potrzebować więcej niż kilku dużych podpisów lub sprytnych taktyk.
Jak sugeruje ostrzeżenie Neville’a, zajmie to prawdziwe serce, ciężka praca, a może odrobina oldschoolowego Grit Manchesteru, aby powstrzymać Liverpool przed bieganiem jeszcze dalej.