Gamescom 2025: Widziałem The Blood of Dawnwalker i rozmawiałem z Rebel Wolves

5 godzin temu
Zdjęcie: Gamescom 2025: Widziałem The Blood of Dawnwalker i rozmawiałem z Rebel Wolves


W ostatni dzień medialny targów Gamescom miałem okazję spędzić trochę czasu w otoczce The Blood of Dawnwalker. Widziałem prezentację rozgrywki, a także przeprowadziłem wywiad z Rebel Wolves. Zapraszam do mojego artykułu po szczegóły.

Nie ukrywam, iż The Blood of Dawnwalker to jedna z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie nadchodzących gier. Z niekłamaną przyjemnością skorzystał więc z zaproszenia studia Rebel Wolves na pokaz tego tytułu. W niniejszym artykule znajdziecie informacje, które wyniosłem z pokazu, ale nie tylko. Udało mi się bowiem porozmawiać około pół godziny z Mateuszem Tomaszkiewiczem z Rebel Wolves. Jednak zanim przekażę Wam to, czego się dowiedziałem, zachęcam do obejrzenia świeżego materiału promocyjnego. Znajdziecie go niżej:

Akcja The Blood of Dawnwalker toczy się w alternatywnej wersji Europy z XIV wieku. W świecie nie brakuje wampirów, choć należy zaznaczyć, iż na ogół nie starają się manifestować swojego istnienia. Wyjątkiem jest grupa widziana w zwiastunie zapowiadającym tę produkcję. Ekipie tej przewodzi Bransis, były rzymski senator, który ma dość ukrywania się. Postanawia więc przejąć władzę, nie stroniąc od wykorzystywania siły i brutalnej przewagi nad ludźmi. Na wykonanie głównego zadania uratowania swojej rodziny – nasz bohater, Coen, będzie miał 30 dni. Nie oznacza to jednak, iż po upływie tego czasu zobaczymy na ekranie wielki napis GAME OVER. Polacy z Rebel Wolves chcą stworzyć coś, co określają jako narracyjną piaskownicę. Mamy mierzyć się z naszymi akcjami i ich konsekwencjami. W tym miejscu warto zaznaczyć, iż pokonanie głównego bossa na samym początku będzie możliwe. Nie będzie to bynajmniej łatwe, ale jest taka możliwość. Twórcy wzorowali się między innymi na grach Fallout 1 i 2. Jak zapewniają, będzie można przejść całą grę, zabijając wyłącznie główne cele. Naturalnie podobnie będziemy mogli zadziałać w drugą stronę i wybić niemal wszystkie postaci niezależne, co będzie miało oczywiście wpływ na dostępne zadania.

Pozostając jeszcze w temacie zadań, to warto zaznaczyć, iż nie wszystkie będą pokazywane na mapie czy naszym kompasie. Niektóre będą nagrodami za uważną eksplorację. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż Rebel Wolves nie doda do swojego debiutanckiego dzieła losowych zadań. Wszystkie misje będą świadomie projektowane, aby zapewnić najwyższą jakość scenariusza. Dowiedziałem się też co nieco na temat personalizacji. Na naszej drodze znajdziemy mnóstwo rodzajów i kolorów ubioru. Na tę chwilę nie wiadomo natomiast, czy będzie można spersonalizować fryzurę i zarost Coena. Pewne jest za to, iż co prawda nie będziemy mieć do dyspozycji wierzchowca, aczkolwiek wampirze umiejętności mają być wykorzystywane również do sprawnego przemierzania świata. Prawdopodobnie będzie też maksymalny poziom postaci, ale nie mam jeszcze konkretu na ten temat. Będziemy też mogli zadecydować o poziomie trudności i dostosować wiele jego parametrów.

Studio Rebel Wolves słucha głosu graczy oraz zwraca uwagę na komentarze dotyczące nadchodzącego tytułu. Na przykład wybieranie umiejętności wykorzystywanych w walce nie zatrzymuje już rozgrywki. Czas po prostu spowalnia, ale atak przeciwnika może nas dosięgnąć, jeżeli wywołamy koło umiejętności w niewłaściwym momencie. Co istotne, pora doby wpływa nie tylko na dostępne dla nas opcje i zachowania czy rozmieszczenie postaci niezależnych. Również przeciwni nam wampirzy oraz inni dawnwalkerzy korzystają mogą działać inaczej za dnia, a inaczej w nocy. Przyznaję, iż brzmi to bardzo interesująco i nie mogę się doczekać sprawdzenia tego w praktyce.

The Blood of Dawnwalker nie ma jeszcze ustalonej konkretnej daty premiery Wiadomo jednak, iż gra zmierza na konsole PlayStation 5 i Xbox Series X|S oraz komputery PC. Ukaże się na tych platformach w pełnej polskiej wersji językowej w przyszłym roku. Naturalnie kiedy tylko dowiem się czegoś więcej, dam Wam znać. Pamiętajcie więc, aby regularnie zaglądać zarówno na naszą stronę, jak i do mediów społecznościowych.

Idź do oryginalnego materiału