Gamescom 2025: Grałem w Dziedzictwo Kuźni – DLC do Kingdom Come II

6 godzin temu
Zdjęcie: Gamescom 2025: Grałem w Dziedzictwo Kuźni – DLC do Kingdom Come II


Na targach Gamescom miałem możliwość spędzania godziny z drugim DLC do Kingdom Come: Deliverance II. Oto moja wstępna opinia o Dziedzictwie Kuźni.

Kingdom Come: Deliverance II to z całkowitą pewnością jedna z najlepszych gier tego roku. O jej wielu zaletach (i znikomych wadach) pisałem oczywiście w mojej ogromnej recenzji. Do odpowiedniego artykułu możecie przejść z poniższego odnośnika.

Recenzja: Kingdom Come: Deliverance 2 [PS5]

Jak prawdopodobnie wiecie, tytuł ten otrzymał kilka miesięcy temu pierwszy dodatek fabularny. Nie on jest jednak tematem dzisiejszego artykułu. Dziś chciałbym Wam bowiem opisać moje wrażenia z grania w drugie DLCDziedzictwo Kuźni. Zanim przejdę do przybliżenia Wam mojej opinii zachęcam naturalnie do zapoznania się ze zwiastunem. Możecie go obejrzeć niżej.

W Kingdom Come: Deliverance II – Dziedzictwie Kuźni oczywiście wciąż działamy jako Henryk ze Skalicy. Tym razem jest on w stanie rozwijać kuźnię i poznać przeszłość swojego opiekuna – Marcina. To właśnie jego dziedzictwo jest tematem dodatku i na dobrą sprawę jedynie dwa razy będziemy musieli coś wykuć. o ile więc nie jesteście zwolennikami kowalstwa, to nie powinniście męczyć się przechodząc ten ponad 10-godzinny dodatek. Ja natomiast jestem pewien, iż spędzę wiele czasu, oddając się wykuwaniu broni i innego rodzaju sprzętu. Warto bowiem zaznaczyć, iż Dziedzictwo Kuźni wprowadza nowe aktywności poboczne. Henryk nie posiada własnej kuźni, aczkolwiek może ją rozwijać i przyjmować zlecenie ku chwale gildii. Zlecenia te są oczywiście źródłem dochodu, co w moim przekonaniu stanowi kolejny pretekst do uprawiania kowalstwa. Tym bardziej, iż choćby w „podstawce” spędziłem długie godziny w towarzystwie młota i kowadła. Wróćmy jednak teraz do drugiego DLC. Oprócz zleceń mieszkańców Kuttenberga – gdzie toczy się akcja dodatku – możemy grać w kości na poczet gildii. Im więcej aktywności dla gildii wykonamy, tym bardziej zwiększy się nasz prestiż. Tym samym odblokujemy nowe możliwości dostosowania kuźni i jej okolicy.

Aby wykupić inny dach, elewację czy podłoże, wymagane są dwie rzeczy – odpowiedni poziom prestiżu oraz adekwatna ilość groszy. choćby w wersji demonstracyjnej widziałem sporo opcji wizualnego dostosowania kuźni, dziedzińca oraz pokoju Henryka. Warto jeszcze przez chwilę skupić się właśnie na pokoju. Przedmioty, jakie w nim umieścimy nie mają walorów wyłącznie kosmetycznych. Wpływają bowiem również na statystyki Henryka. Co więcej, niektóre przedmioty mogą się bardzo przydać w naszej podróży przez średniowieczne Czechy. Na przykład wkładając zepsuty ubiór do szafy w pokoju Henryka, elementy ubioru znajdujące się w szafie będą się naprawiały, Wystarczy więc włożyć je do adekwatnego mebla, przeczekać trochę i wyjąć z niego już w pełni sprawny ubiór. Bynajmniej nie zabraknie wątku fabularnego, w którym natkniemy się na postaci z przeszłości Marcina. Natomiast nasze działania wpłyną na stan pewnego elementu mającego ogromne znaczenie dla mieszkańców Kuttenberga. Więcej nie będę pisał, za to wspomnę o zadaniu, w którym Henryk musi pozbyć się zęba klienta. Nie zdradzę jednak, czy ekstrakcja będzie dokonana szczypcami, czy w inny sposób.

Kingdom Come Deliverance II prawdopodobnie otrzyma świetny dodatek, w który ja na pewno z przyjemnością zagram w domu. Na szczęście do premiery nie zostało już wiele czasu. Będzie on bowiem dostępny od 9 września tego roku. DLC trafi oczywiście na te same platformy, co „podstawka”, a więc na PlayStation 5, Xbox Series X|S oraz komputery. Zamierzacie sięgnąć po ten dodatek? Dajcie nam znać w komentarzach.

Idź do oryginalnego materiału