Tampa Bay Buccaneers nie mogą odpocząć, gdy dochodzą kontuzje po ofensywnej stronie piłki w meczu z San Francisco 49ers. Baker Mayfield już bez Chrisa Godwina i Mike’a Evansa stracił w trzeciej kwarcie Emekę Egbukę.
Ale to nie miało znaczenia.
Dlaczego? Teza Johnsona.
Nowicjusz zrobił postęp w ciągu ostatnich dwóch tygodni, zdobywając w sumie 59, a następnie 45 jardów, a w meczu przeciwko 49ers zdobył swoje pierwsze przyłożenie w NFL po złapaniu w nurkowaniu, a następnie wykonał salto w tył w strefie końcowej.
A mówiąc o Tezie, trener odbierających Buccaneers Bryan McClendon zachwycał się Johnsonem od chwili, gdy go pierwszy raz zobaczył, aż do chwili obecnej.
„Pierwszą rzeczą, która rzuciła się nam w oczy, gdy zobaczyłem Teza kończącego studia, była jego umiejętność tworzenia wybuchowych zagrań” – powiedział McClendon. „Obrona jest zbyt dobra, aby rozegrać osiem, dziewięć, 10 zagrań z rzędu bez schrzanienia czegoś w ataku. Potrzebujesz więc chłopaków, których stale szukasz, którzy potrafią samodzielnie stworzyć te wybuchowe zagrania, i to było coś, co wyskoczyło z taśmy o Tezie.
„Zaimponował wszystkim podczas rozmowy kwalifikacyjnej i nie możemy się doczekać, aby go pozyskać, a teraz jesteśmy jeszcze bardziej szczęśliwi, iż możemy go mieć”.
Więcej: Mike Evans z Buccaneers ujawnił nowy harmonogram powrotu po kontuzji w 7. tygodniu
Tez gotowy na kolejną dużą rolę w meczu przeciwko Lions
Ponieważ Godwin wyszedł już z starcia w 7. tygodniu, a Evans, według Jeremy’ego Fowlera z ESPN, stwierdzającego, iż Evans ma realne szanse na grę, Tez może ponownie często widywać się na boisku.
Wykorzystawszy szansę obiema rękami, Johnson rozwija w tej chwili chemię z Mayfieldem i możemy dodać go do długiej listy broni, dzięki których Baker może teraz analizować obronę. Daje także Tampa Bay możliwość poważnego zagrożenia w każdej grze, dzięki swojemu przyziemieniu przeciwko 49ers, bombie o średnicy 45 jardów.
Jeśli więc Evans nie będzie mógł odejść, Buccaneers będą pewni przyjmujących, których muszą wykonać, a jednym z nich będzie Tez, który poczekał na swój czas i dostał swoją szansę, której nie marnuje.
A dla debiutanta właśnie tego chce sztab trenerski.