Sztuczna inteligencja wpływa na większość branż, tym bardziej iż silniej są one zcyfryzowane. AI może tym samym stać się istotnym elementem gamedevu. Nie brak jednak opinii przeciwnych, w tym także od osób bardzo z tą branżą zaznajomionych.
Były szef PlayStation, Shawn Layden, sceptycznie podchodzi do roli sztucznej inteligencji w branży gier. W rozmowie z GamesIndustry.biz stwierdził, iż AI wcale nie zrewolucjonizuje rynku tak, jak wielu prognozuje – zwłaszcza osoby spoza samej branży.
„Widzę wpływ AI na gry podobny do wpływu Excela na pracę księgowych” – powiedział Layden. Jak wyjaśnił, arkusz kalkulacyjny ułatwił wykonywanie obliczeń, ale nie zastąpił wiedzy specjalistów, którzy muszą umieć zinterpretować wyniki. Podobnie w grach – AI może przyspieszyć część procesów, ale nie zastąpi kreatywności i doświadczenia twórców.
Layden odniósł się również do kwestii kosztów i współpracy w produkcji gier. W przeszłości outsourcing bywał problematyczny, ale dziś lepsza komunikacja z zespołami w Tajwanie czy Malezji sprawia, iż procesy są coraz lepiej optymalizowane. Mimo to nie jest pewien, czy AI lub lepsza kooperacja faktycznie obniżą koszty produkcji w dłuższej perspektywie.
Rynek gier wideo wchodzi w fazę transformacji – nie tyle związanej z dalszym, gwałtownym wzrostem, co ze zmianą struktury i oczekiwań graczy. Eksperci wskazują, iż kluczowym wyzwaniem staje się dotarcie do nowych grup odbiorców, w tym kobiet, które choć stanowią dużą część rynku, angażują się mniej niż mężczyźni. Równocześnie widoczny jest trend odchodzenia od ekskluzywności platform – gracze, zwłaszcza młodsze pokolenia, oczekują swobody grania w dowolnym miejscu i na dowolnym urządzeniu. PC i urządzenia mobilne umacniają swoją dominację, a konsole – choć prawdopodobnie przetrwają kolejną generację – będą musiały dostosować się do rosnącej presji standaryzacji i elastyczności.