Dziś o poranku do mojego tradycyjnego śniadania w postaci kawy postanowiłem włączyć sobie film typu iceberg o wyborach w Polsce. Jego autor przypomniał mi wydarzenie z czasów mojej młodości, które w ramach ciekawostki chciałbym Wam dziś przybliżyć. Świat polskiej polityki w 2002 roku wyglądał zupełnie inaczej, debata publiczna nie polegała na obrzucaniu się inwektywami, a kandydaci na urząd włodarza stolicy Polski stanęli w szranki do nietypowej rywalizacji. Jednym z elementów wyborów na prezydenta Warszawy 2002 był pojedynek w grze SimCity 3000.
Pojedynek prezydencki w SimCity 3000
Czy ktoś, kto nie potrafi zarządzać miastem wirtualnym, powinien zarządzać miastem realnym? Takie pytanie postawiło sobie w 2002 roku wielu Warszawiaków. Z inicjatywy Gazety Stołecznej i Cenega Polska właśnie wtedy odbył się pojedynek kandydatów na prezydenta Warszawy, śledzony na żywo przez około 3000 osób. Lech Kaczyński (PiS), Andrzej Olechowski (PO), Janusz Piechociński (PSL), Julia Pitera (bezpartyjna), Marek Balicki (SLD-UP) oraz Zbigniew Bujak (UW) zmierzyli się w grze SimCity 3000. Ich zadaniem było administrowanie miastem stworzonym uprzednio przez polskiego dystrybutora popularnej gry.
W SimCity 3000 chodzi o zarządzanie wirtualnymi miastami. To, którym kierować mieli kandydaci na prezydenta Warszawy znajdowało się nad rzeką, miało dwa mosty komunikacji miejskiej oraz jeden kolejowy. Brzmi choć trochę znajomo? W centrum stał przypominający Pałac Kultury budynek prezentujący się jak Empire State Building, a w mieście było też lotnisko i krótka linia metra. Skromny budżet, niezadowoleni mieszkańcy, kiepska infrastruktura – z tym mierzyli się kandydaci. Jak im poszło?

Lech Kaczyński zbudował ludne miasto, Olechowski zbankrutował
Każdy z uczestników wyborów na prezydenta Warszawy 2002 zupełnie odmiennie podszedł do tematu. Jedni stawiali na energetykę, inni kładli nacisk na rozrywkę. Janusz Piechociński zaczął od budowy zoo. W pewnym momencie miasta wszystkich polityków nawiedziły kataklizmy, z którymi politycy musieli sobie poradzić. Jak kształtował się finał pojedynku?
Lech Kaczyński, przyszły prezydent Warszawy, rozwinął miasto do 472 tysięcy mieszkańców. To on zebrał przy tym najwięcej pieniędzy – 934 tysiące simoleonów. Miasto Andrzeja Olechowskiego miało najmniejszą liczbę mieszkańców, bowiem tylko 111 tysięcy osób. To on w kasie na koniec rozgrywki miał najmniej środków – zaledwie 432 simoleony. Warto jednak odnotować, iż w jego mieście panował najniższy, 9-procentowy poziom bezrobocia. Najwyższym – 14-procentowym, cechowało się miasto Julii Pitery.
Swoją drogą, polecam Wam obejrzenie iceberga, który zainspirował mnie do tego wpisu. Jego autor o pseudonimie Ten z rogami odwalił kawał dobrej roboty. choćby jeżeli nie interesuje Was świat polityki, docenicie natężenie ciekawych informacji w materiale.
Wybory na prezydenta Warszawy 2002 wygrał…
Wspomniane wybory na prezydenta Warszawy 2002 wygrał Lech Kaczyński, uzyskując w pierwszej turze 49,58 procent głosów. W drugiej turze pokonał Marka Balickiego stosunkiem głosów 70,54 procent do 29,46 procent.
Nie wiadomo, w jakim stopniu pokazowa rozgrywka w SimCity 3000 wpłynęła na wybór kandydatów.
Źródło: mat. własny